New horizons in photography

Jaka jest ta przyjaźń

          

 

Autor Weronika Wicik       

    Nie mów mi, że przyjaźń nie istnieje… Wczoraj ją widziałam.
    Szła samotna pośród zielono-złotych  traw, a gonił ją letni polny wiatr..
 
    Spostrzegłam, że tańczą razem oboje, jak w pięknej starej baśni… W pewnym momencie minął ich czas

Jednak nie zniszczył majestatu, który tworzyli..
Spojrzał tylko ukradkiem, i powędrował dalej wśród błękitu nieba, a oni jakby go nie zauważyli, dalej wpatrzeni w siebie tańczyli wśród fioletu chabrów..
Minęło dużo czasu… W końcu nadeszła jesień, i ubrała świat w żółto złote szaty…
Liście nabrały czerwono pomarańczowych barw, a zielona trawka zamieniła się w dywan o ciepłych jesiennych odcieniach… Przyjaźń i wiatr tańczyli dalej, i nie spostrzegli nadchodzącego smutku, który niósł ze sobą przepełniony płaczem, chłodny listopad…
Jego nadejście pierwsze odczuły przybrane w piękne barwy drzewka… Ich bajeczna korona zaczęła tracić kolorowe liście, gałęzie i pnie zaczęły czernieć, jakby przeżywały żałobę odejścia ciepłego Października… Błękitne niebo, poszarzało i wyglądało jakby rozlała się na nim maślanka… Świat coraz bardziej pogrążał się w smutku, co odczuli również przyjaciele… Jednak oboje postanowili się tym nie przejmować, i dalej kontynuowali taniec..
jednak listopad także długo nie przetrwał, bo zraz po jego nadejściu przyszedł grudzień, a z nim mroźna, bezlitosna zima… Cała przyroda odczuła tą wielką zmianę w tak małym świecie.
Tafla ziemska pokryła się białym puchem, a z nieba sypały się płatki jak aksamitne piórka z poduszki… Dzień trwał coraz krócej, a wszechświat opanowała ciemność…
Niebo szarzało, i ciemniało coraz bardziej, gwiazdy chowały się za chmurami jakby chciały uchronić się przed mrozem, zwierzęta zapadały w sen, a ludzie markotnieli z każdym dniem…
Jednak to również nie przerwało tańca… Po grudniu, przyszedł styczeń, który myślał, że z dziecinną łatwością pokona przyjaźń… Jednak liczył na to, że to mróz będzie tego sprawcą… Przeliczył się, spełniło się powiedzenie, że każdy powinien liczyć sam na siebie..
Zdenerwowany swoją bezradnością, odszedł i pozostawił pole do popisu dla złośliwego lutego… Ten również myślał że uda mu się zniszczyć dobroć między przyjaciółmi… Jednak zapomniał iż w jego okresie jest przypisany dzień zakochanych… Cały świat pogrążył się w miłości, a obudziło to ze snu piękny marzec… Z jego nadejściem, obudziły się pierwsze wiosenne kwiaty – krokusy.. także i zwierzęta a słońce znów raziło swoimi złotymi odcieniami.. Z kolejnymi miesiącami zapanowały dłuższe dni, ciepłe noce, drzewa znów pokrywała zieleń liści, przez które przedzierały się promienie całkiem widocznego słońca…
Niebo nabierało soczystych kolorów, ptaki i ssaki wydawały na świat potomstwo… Wszystko znów zaczęło rozkwitać… I tak minął cały rok… Tańca przyjaźni z letnim wiatrem nic nie powstrzymało.. To właśnie jest prawdziwa przyjaźń…      

 

   

  © meygan   kontakt:(   www   )

przejdż do publikacji  

          

 

4 Komentarze »

  1. Moja najka… ładnie opisałaś prawdziwą przyjaźń, ale szkoda, że ja z niej nie skorzystałam no, ale co… Ślicznie, Mmmoja Pppyśś !! Moja klasa… :))

    Komentarz - autor: Martyna Wojtok | 05/12/2009 | Odpowiedz

  2. Mówią nie przejmuj sie
    Możesz wszystko mieć
    to tylko życie
    więc nie martw sie

    Komentarz - autor: ThoomaS | 03/12/2009 | Odpowiedz

  3. Piękne !!!

    Komentarz - autor: Jolka | 02/12/2009 | Odpowiedz

  4. Weroniko, gratuluję:)
    Pięknie opisałaś przyjaźń – ona właśnie taka jest. Cieszę się, że jesteś moją uczennicą i tak wspaniale pojmujesz to uczucie.

    Komentarz - autor: Beata Sikorska | 01/12/2009 | Odpowiedz


Dodaj odpowiedź do Martyna Wojtok Anuluj pisanie odpowiedzi